Wróciłam z Londynu… tak wróciłam! Ich 3 zostało samych w domciu i poradzili sobie znakomicie. A ja się wyspałam (żart :P) i wypoczęłam psychicznie jak nigdy. Dzięki Olu za najlepsze towarzystwo ever. Dzięki Łukasz, dzięki Wojtek za przygarnięcie dwóch wariatek 😉 Jeszcze na świeżo, ale muszę się z Wami podzielić wrażeniami. Tak jak już kiedyś wspominałam, nie byłyśmy nastawione na zwiedzenie,a na relaks… Myślę jednak, że „zaliczyłyśmy” to co najważniejsze w Londynie. Oto nasze Top 12 (kolejność zupełnie przypadkowa):
1.Big Ben, Westminster, Westminster Abbey i Westminster Cathedral
To takie szlagiery, które po prostu nie sposób pominąć. W dzień, o zachodzie słońca, w nocy, z London Eye… Big Ben to obiekt najczęściej przez nas fotografowany 🙂 Westminster Abbey z zewnątrz prezentuje się pięknie. Jeśli chodzi o środek to niewiele możemy powiedzieć… długa kolejka i 20 funtów za wejście, skutecznie nas zniechęciło. Może to i dobrze, bo dzięki temu trafiłyśmy do pięknej Westminster Cathedral. Szczegóły na zdjęciach. Cokolwiek by nie mówić, będąc w Londynie trzeba tu zajrzeć, a fotografując, nie zapomnijcie o czerwonych akcentach – dodają klimatu każdemu zdjęciu 🙂
Cena: bezpłatnie ( z zewnątrz plus katedra) Westminster Abbey 20 funtów/os
2. London Eye
Trochę w swoim życiu już widziałam. Takiego diabelskiego młynu jeszcze nie. Wysoki na 130 m. daje nam możliwość podziwiania panoramy miasta. To czy jest co podziwiać, to już inna kwestia. Niemniej jednak atrakcja fajna, warta swojej ceny. Z czystym sumieniem polecam każdemu.
Cena :25 funtów/os
3. National Gallery i Trafalgar Square
Na tak wysokim miejscu tylko i wyłącznie dzięki mojej współtowarzyszce 😛 Słoneczniki Van Gogha były jednym z głównych założeń tego wyjazdu. Tak więc kultura wysoka zapukała do naszych drzwi i postanowiliśmy się z nią zmierzyć. Z całym szacunkiem dla kolegi Van Gogha, ale jego obrazy robią na mnie średnie wrażenie 😉 myślę jednak, że będąc tak blisko warto je zobaczyć. Galeria posiada również wiele obrazów Leonarda da Vinci, Rembrandta czy Moneta. Pasjonat sztuki zniknie na długie godziny. Każdy inny zobaczy to, co powinien zobaczyć choć raz w życiu. Dodając do tego przepiękny budynek zarówno z zewnątrz, jak i w środku, oraz Trafalgar Square tuz przed wejściem,mamy miejsce w którym zjawić należy się obowiązkowo.
Cena : bezpłatnie
4.Tade Modern
Tutaj już byłyśmy zgodne. Sztuka nowoczesna nie interesuje żadnej z nas. Będąc obok postanowiłyśmy zajrzeć jednak do środka. Wystaw nie oglądałyśmy, naszą uwagę zwróciło natomiast miejsce, w którym „piknikowali” ludzie. Wewnątrz, w nocy… widok przyciągający uwagę. Jednak tym co chcę polecić jest taras widokowy, który znajduje się na 10 pietrze tego budynku. Widok warty zobaczenia.
Cena: bezpłatnie
5. Borough Market
Ten targ jest chyba najpopularniejszy w Londynie. Wieść miejska niesie, że kupują na nim najbardziej znani kucharze np. Gordon Ramsay. Nie musi to być koniecznie ten. Myślę, że podobny klimat znajdziecie na Leadenhall Market, Sunday Market, Real Food Market czy Camden Lock Market. Na którymś jednak musicie się pojawić. Nam, mimo że trafiłyśmy na zamknięcie i tak udało się poczuć choć odrobinkę klimatu tego miejsca, zjeść coś pysznego i postanowić, że jeszcze tu wrócimy. Niestety zabrakło czasu 🙁
Cena: tyle ile wydasz na zakupy
6. Notting Hill
Sama nie byłam przekonana, że koniecznie muszę tam być. Dziś już wiem, że byłoby czego żałować. Kolorowe klimatyczne domki, smaczne restauracje i targ na Portobello street. Wszystko to sprawiło, ze Notting Hill jest jednym z piękniejszych wspomnień z Londynu.
Cena: tj wyżej, wydasz ile chcesz
7.Buckingham Palace
Widziałam co najmniej kilka ładniejszych zamków. Jednak pobyt w Londynie, bez wizyty u królowej byłby nieważny. Honor pałacu ratuje zmiana warty i piękny park obok. Nie nastawiajcie się jednak na zbyt wiele.
Cena: bezpłatnie
8.Tower Bridge
Mosty ładniejsze też widziałam, temu jednak nie da odmówić się uroku, ani tym bardziej sławy jaką posiada. Ładny, klimatyczny. Najbardziej wspominam prażone orzechy, które na nim jadłyśmy 😉 Cokolwiek by nie pisać absolutny Must Have in London.
Cena: bezpłatnie
9. Millenium Bridge i Sant Paul Cathedral
Z perspektywy kładki, szczególnie po zmroku, wszystkie atrakcje Londynu nabierają barw. Jakby inne miasto, w innych kolorach, z innej perspektywy. Sama do końca ie potrafię określić czemu, ale ten moment zapadł mi mocno w pamięci. Do tego znajdująca się nieopodal katedra św. Pawła… to są miejsca, które będę wspominać najczęściej. Koniecznie się tam wybierzcie.
Cena: kładka bezpłatnie, katedra 8 funtów/os
10. M&M’s World
Wchodząc do środka masz duże prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że za chwilę zemdli Cię od słodkiego zapachu. Pewne jest też to, że zawróci Ci się w głowie od ilości kolorowych cukierków i rzeczy i z ich podobiznami. Kiczowate, a jednak ciekawe. Warte rozważenia i zobaczenia. Nigdzie indziej nie zobaczycie tylu rzeczy z podobizną M&M’sa.
Cena: tyle ile wydasz 😉
11. Zakupy
Mimo, że ich nie lubię, a na co dzień 90% rzeczy kupuje przez internet, dałam się ponieść. Oxford i Regent Street są pełne sklepów i ludzi. Znajdziesz tu wszystkie światowe marki, a sklepy takie jak Primark czy Hamleys z zabawkami przerażą Cię swoim ogromem. Jeśli ktoś lubi ten sport, może spędzić tu nawet tydzień. Do tego wielekie centra handlowe, sklepy typu ToyRus, w którym zabawki są dużo tańsze niż w Polsce. Dla każdego coś miłego. Na mnie wrażenie zrobił również luksusowy sklep Fortnum & Mason, w którym ceny przerażają, klimat jednak jest niesamowity. Najlepszy zakup jakiego dokonałam pochodzi jednak z Paxton and Whilfield. Tam zakupy ponoć robi sama królowa, a ich sery są najlepszymi jakie jadłam do tej pory.
Cena: możesz wydać każde pieniądze
12. Poczuj klimat
To jest punkt kluczowy każdego miejsca – klimat. W Londynie jest czymś wyjątkowym. Czymś co ratuje urok tego miasta. Czymś w czym można się zakochać od pierwszej chwili. Czerwone autobusy, budki telefoniczne, skrzynki na listy, czarne taksówki… to wszystko dodaje uroku każdej londyńskiej atrakcji. Jednak czym byłby klimat bez jedzenia, bez picia… Pyszne piwko w tradycyjnym pubie, Full British na śniadanie, czy Fish and Chips na lunch… może nie są to posiłki najwyższych lotów, ale wizyta w Londynie bez ich spróbowania byłaby niepełna…
Więcej o jedzeniu, noclegach i informacjach praktycznych w kolejnym wpisie… a tymczasem szukajcie tanich lotów. Mimo wszytko Londyn trzeba koniecznie zobaczyć.
P.S. Wybaczcie jakość zdjęć, ale tym razem w podróży miałam tylko telefon…
Swietny wpis! Bardzo zachecajacy, wybieram sie niedlugo do Londynu wiec juz czekam na kolejna czesc! 🙂
Postaram się skończyć jak najszybciej ☺